Zakaz aborcji uderza jedynie w te kobiety, które chcą przerwać ciążę
W praktyce – nie tylko. Zakaz aborcji i klimat społeczny tworzony przez lata w Polsce wokół tego tematu powoduje, że lekarze bardziej obawiają się o zdrowie płodu niż matki, a tym samym nie wydają zgody na badania prenatalne, traktując je jako wstęp do potencjalnej aborcji. W efekcie cierpią na tym również kobiety, których płód może być uszkodzony w taki sposób, że możliwe by było podjęcie leczenia prenatalnego. Zakaz uderza także w rodziny i przyjaciół kobiety, która zaszła w niechcianą ciążę.
Zarodki i płody usuwane podczas zabiegu przerywania ciąży cierpią, co pokazują zdjęcia prezentowane przez przeciwników aborcji.
Zdjęcia, które możemy obejrzeć na stronach antyaborcyjnych albo na transparentach przeciwników legalizacji, są agresywną manipulacją naszymi uczuciami, mającą na celu wzbudzenie nienawiści do kobiet, które przerwały ciążę. Jedna z manipulacji polega na tym, że zdjęcia zarodka są powiększone kilkadziesiąt do kilkuset razy (aby wzbudzić wrażenie, że zarodek jest bardziej rozwinięty), oraz na fałszywym podawaniu wieku płodu bądź zarodka, a także na tym, że pokazywane płody najczęściej nie są płodami usuniętymi w procesie przerywania ciąży! Przy zdjęciach są opisywane metody stosowane ponad kilkadziesiąt lat temu. Tymczasem najczęściej dziś stosowana jest metoda próżniowa, która nie może urwać żadnej części ciała ani spowodować krwotoku. Podobnie pigułki wczesnoporonne także nie wywołują żadnych tego typu masakr. Zaczernienia na skórze płodu oznaczają, że płód obumarł wcześniej, a zatem nie może być tu mowy o aborcji. Okrutnym nadużyciem psychologicznym jest pokazywanie podobnych zdjęć i filmów dzieciom w ramach zajęć z religii. Prawo powinno uznać takie działania za znęcanie się nad dziećmi.